Oddział Chirurgii Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy odnotowuje postępy w walce z nowotworami jelita grubego. W bieżącym roku zespół specjalistów przeprowadził już 75. operację tego typu, co pozwoliło szpitalowi osiągnąć wyższy poziom referencyjności. Placówka staje się jednym z wiodących ośrodków leczenia tego schorzenia w regionie.
Po zabiegu w Oddziale Chirurgii Onkologicznej - od lewej: dr n. med. Tomasz Bojarowski, pacjentka Danuta Sawicka oraz lekarze Barbara Mysyk - Wolniczek i Marcin Czerwiński.
Oddział Chirurgii Onkologicznej, w którym pracuje siedmiu lekarzy specjalistów (dr n. med. Tomasz Bojarowski, lek. Andrzej Ziarkiewicz, dr n med. Andrzej Hap, dr n med. Radosław Tarkowski, lek. Grzegorz Bojarowski, lek. Marcin Czerwiński, lek. Bartłomiej Pałka) oraz dwóch rezydentów (Barbara Mysyk - Wolniczek, lek. Kornelia Stempel), przyjął w tym roku blisko 1000 pacjentów. Działają w nim dwa wyspecjalizowane ośrodki: leczenia raka piersi oraz, od tego roku, leczenia raka jelita grubego.
- To znaczy, że chory z rakiem jelita grubego jest w naszym szpitalu zaopiekowany już od momentu podejrzenia choroby, przez diagnostykę endoskopową, radiologiczną, leczenie operacyjne wszystkimi technikami, leczenie powikłań, leczenie systemowe i miejscowe - łącznie z chemioterapią oraz radioterapią – wyjaśnia dr n. med. Tomasz Bojarowski, lekarz kierujący oddziałem.
Marcin Czerwiński i Bartłomiej Pałka podczas zabiegu laparoskopowego jelita grubego.
Co oznacza wyższy poziom referencyjności dla szpitala?
- Wyższy poziom referencyjności to przede wszystkim potwierdzenie wysokiej jakości opieki medycznej - podkreśla dr Bojarowski. - Kluczowe znaczenie mają wyposażenie szpitala oraz wyspecjalizowany zespół. - Dzięki wejściu na wyższy poziom możemy liczyć na wzrost wskaźnika rozliczania procedur przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Ale dla nas ten fakt ma jeszcze jedno znaczenie: cieszymy się z zaufania pacjentów i z tego, że wybierają nasz ośrodek.
75. pacjentką z rakiem jelita grubego zoperowaną w Legnicy, jest Danuta Sawicka. Jej historia podkreśla znaczenie profilaktyki i wsparcia medycznego.
- Od pewnego czasu źle się czułam, byłam osłabiona i spadała mi hemoglobina – wspomina pani Danuta. - Kolonoskopia wykazała guza. Diagnoza była dla mnie szokiem. Siedziałam na korytarzu i płakałam. Ale na szczęście trafiłam w dobre ręce. Odkąd weszłam do szpitala, już od samej poradni, spotkałam się z bardzo miłym i życzliwym. Podbudowało mnie to, że mam wsparcie nie tylko od rodziny i bliskich ale i całego personelu.
Zabieg został przeprowadzony w najmniej inwazyjny sposób, metodą laparoskopową co pozwala uniknąć powikłań takich jak np. rozejście się rany pooperacyjnej czy wystąpienie przepukliny. Przeprowadzili go lekarze specjaliści Marcin Czerwiński i Bartłomiej Pałka.
Pani Danuta jest już w domu. Po wypisaniu ze szpitala apeluje do innych:
- Kochani, czy wam coś dolega, czy nie, badajcie się. Po pięćdziesiątce róbcie sobie kolonoskopię, gastroskopię i inne badania, bo to naprawdę może uratować wam życie.
Dr n. med. Tomasz Bojarowski, Marcin Czerwiński i Bartłomiej Pałka.